niedziela, 22 czerwca 2014

XI Bieg Rzeznika (2014)

O Biegu Rzeźnika już kiedyś pisałem tutaj.
Po 3 latach przerwy lekkomyślnie dałem się namówić na powtórny odział w tym jakże godnym przedsięwzięciu :)
Trasa ta sama, tylko uczestników ponad połowę więcej - ponad 600 par.
Pogoda w porównaniu z pierwszym razem bez wątpienia lepsza. Mozna powiedzieć ze w ogolę nie padało, nie licząc mżawki na początkowym wybiegu z Komańczy.
Trasa była sucha i.. nie powiem ze łatwa. Wymięknąłem na podbiegach. Oto nauczka na przyszłość - trenować, trenować, trenować.. podbiegi. O ile zbiegi i proste odcinki w miarę, to na podejściach wyprzedziłby mnie niejeden 90-latek z noga w gipsie.
Właściwie trudno nazwać to wydarzenie biegiem, jeśli już to marszo-biegiem. Do Cisnej jeszcze trochę biegaliśmy, potem już brakowało sil, zwłaszcza mnie bo mój partner spokojnie machnąłby jeszcze odcinek 'hardcore' (dodatkowe 20km).
Ostatni odcinek od Berechów do mety to była rzeźnia, gdyby mój partner nie wziął mnie na hol to chyba jeszcze do tej pory podchodziłbym pod Połoninę Caryńską. Właściwie nie miałem już siły podnosić nóg i ledwo łapałem oddech, co chwila musiałem się zatrzymywać i odpoczywać kilka minut.
Jakos ostatecznie doczołgałem się do mety w limicie czasowym po ponad 16h od startu.
Oficjalne wyniki biegu znajdują się tutaj.
Nie pamiętam już kiedy (chyba nigdy) wypiłem takie ilości izotonika co tego dnia i kiedy zjadłem tyle batonów i zeli energetycznych. Od Smereka nie mogłem już tego przełykać, ale to było jedyne źródło energii wiec trzeba było się zmusić żeby nie paść.
Poniżej urocza mapka przewyższeń na trasie:




Tak wyglądaliśmy przed biegiem:


.. a tak po:



Na mecie każdy otrzymał pamiątkowy medal oraz browarka, takiego oto:



Ogólnie polecam każdemu kto lubi pot, ból i zmierzenie się z granicami własnej wytrzymałości. Nie przypuszczałem ze dam rade przebyć 80km. To dowód na to, ze ludzki organizm jest wstanie znieść dużo więcej niż mu rozum podpowiada.

Szacunek dla organizatorów za organizacje, logistykę, transport i za wyżywienie i napoje na przepakach, dla GOPR za bycie w pogotowiu. Zorganizowanie takiej imprezy w trudnych warunkach dla ponad 1000 osób to nie lada wyzwanie.

Może jeszcze kiedyś strzeli mi do łba żeby spróbować po raz kolejny. Teraz już wiem jak wygląda trasa.

Tymczasem nasza galeria fotek do obejrzenia tutaj.

Wiecej relacji:
https://www.facebook.com/BiegRzeznika
http://bieganie.pl/?show=1&cat=224&id=6698
http://bieganie.pl/?show=1&cat=137&id=6730
http://justdomi.wordpress.com/2014/06/30/iii-rzezniczek-czyli-podroz-tam-i-z-powrotem/
http://wegankabiega.pl/bieg-rzeznika-cz-1/
https://www.facebook.com/piotr.wojtanowski.7/media_set?set=a.659786397443372.1073741826.100002360537800&type=1
https://www.flickr.com/photos/mcyellen/sets/72157645319780512/
http://www.festiwalbiegowy.pl/album/11-bieg-rzeznika-komancza-ustrzyki-gorne-20062014#.U8Q6kt8cizd
http://www.beskid.tv/film/644
http://www.vegeslonik.pl/rzeznik-na-sojowo/
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=44&code=40527
http://akademiabiegania.pl/xi-bieg-rzeznika/
http://biegamzpsem.blogspot.com/2014/06/rzeznik-w-80-km-do-spenienia-marzen.html?spref=fb
http://www.awf.gda.pl/index.php?id=24&items=9957
http://www.portalgorski.pl/nowosci/biegi-gorskie/3242-xi-bieg-rzeznika-interrisk-dla-aktywnych-podsumowanie
http://www.magazynbieganie.pl/ja-rzezniczka/
http://www.zyciejestpiekne.eu/bieg_rzeznika/
http://jest-ekskluzywnie.blogspot.com/2014/06/moj-bieg-rzeznika-2014-cz1.html
http://www.200yrs.pl/#!biegrzeznikarelacja/c1hrh
http://rossbieg.przegladsportowy.pl/2014/06/23/slyszalem-w-sobie-ogien/
http://runeat.pl/rzezniczek-czyli-luz-w-d/
https://plus.google.com/u/0/photos/118046623152202969699/albums/6028881124206004385

https://www.youtube.com/watch?v=dT7RRlZKsyM
https://www.youtube.com/watch?v=RjNgj8ghR8Y
https://www.youtube.com/watch?v=FMPPMw_8bY0
https://www.youtube.com/watch?v=ZZMOLkFFwRI
https://www.youtube.com/watch?v=5cRo3GFg07I




niedziela, 8 czerwca 2014

Devoxx4kids 2014

 7go czerwca 2014 odbyły się w Warszawie warsztaty dla dzieci w wieku 6-12 lat pod nazwa Devoxx4kids
Brałem w nich udział jako wolontariusz, któremu przyszło opiekować się grupa 12 dzieciaków 8+ , czyli w wieku 8-10 lat.
Oto jak wyglądał plan zajęć:


Czas \ Grupa
6+8+10+12+
Grupa / Czas
6+ A6+ B8+ A8+ B10+ A10+ B12+ A12+ B
09:00-09:30Rejestracja
(wejście)
09:00-09:30
09:30-10:00
Wstępniak
(416)
09:30-10:00
* Prezentacja agendy
* Omówienie kwestii bezpieczeństwa i opieki nad dziećmi, odpowiedzialność
* Przypomnienie o regulaminie, konieczności zawieszek, robieniu zdjęć itp.
* Uczestnictwo rodziców w zajęciach
Dariusz Kaczyński, Ewa Waliczek, Michał Lewandowski, Tomasz Kucharski
10:00-10:50
Dr Techniko
Agnieszka Lipska
(416)
LightBot
Tomasz Kucharski
(401)
Lego® WeDo
RoboCamp
(404)
Code.org
Damian Leszczyński
(300)
CoLoBot
Raptory Parkowski
(301)
Minecraft
Michał Bareja
(305)
Sonic-Pi
Michał Lewandowski
(304)
Lego® Mindstorms®
Robocamp
(406)
10:00-10:50
11:00-11:5011:00-11:50
11:50-12:30
Przerwa obiadowa
Przerwa na kanapkę11:50-12:10
Lego® Mindstorms®
Robocamp
(406)
CoLoBot
Raptory Parkowski
(301)
Lego® Mindstorms®
Robomaniacs
(400)
Arduino
Michał Kędyś
(401)
12:10-13:00
12:30-13:20
LightBot
Konrad Hoszowski
(305)
Dr Techniko
Agnieszka Lipska
(416)
Scratch
Ewa Waliczek
(300)
Lego® WeDo
Robocamp
(404)
13:10-14:00
13:30-14:20
Przerwa obiadowa
14:00-14:40
14:20-14:40Przerwa na kanapkę
14:40-15:30
Lego® WeDo
Robomaniacs
(400)
Lego® WeDo
RoboCamp
(404)
Code.org
Damian Leszczyński
(301)
Scratch
Ewa Waliczek
(300)
Minecraft
Michał Bareja
(305)
Lego® Mindstorms®
Robocamp
(406)
Arduino
Michał Kędyś
(401)
Sonic-Pi
Michał Lewandowski
(304)
14:40-15:30
15:40-16:3015:40-16:30
16:30-16:50
Podsumowanko
(416)
16:30-16:50
* Czego się nauczyliśmy?
* Wspólne zdjęcie
Dariusz Kaczyński, Ewa Waliczek, Michał Lewandowski, Tomasz Kucharski

Zajęcia z lego poprowadziła zewnętrzna firma RoboCamp. Przedmiotem było wybudowanie z klocków, według instrukcji,  lego helikoptera ze śmigłami napędzanymi silnikiem zasilanym z USB.

Zajęcia ze Scratch miały za zadanie zaprogramowania duszka, który miał poruszać się w labiryncie nie przechodząc przez jego ściany.

Ostatnie zajęcia mojej grupy to Code.org - podobne do programowania w Scratch, tyle ze przedmiotem było przejście przez dwadzieścia kilka poziomów. Każdy poziom polegał na takim zaprogramowaniu ruchów figury, żeby doprowadzić ją do pożądanego celu. Gra jest dostępna online, każdy może sam spróbować: http://learn.code.org/hoc/1

Dzieciaki okazały się bardzo rozgarnięte a niektóre odpowiedzi na pytania wręcz zaskakujące :)
Dzielnie przetrwały cały dzień, chociaż na ostatnim warsztacie widać już było przemęczenie i chęć wyjścia do domu. W cale się nie dziwie bo za oknem pogoda zachęcała do zajęć na świeżym powietrzu a nie siedzenia w gorących dusznych salach szkolnych.

Sam również sprawdziłem się w roli opiekuna i nie zostałem zjedzony żywcem przez zgraje rozbestwionych dzieciaków, tak jak się na początku obawiałem. Było wręcz przeciwnie, dzieciaki okazały się bardzo przyjazne i grzeczne :) i to nie kwestia tego ze się mnie bały, bo były bardzo kontaktowe. To niecodzienna odmiana dla programisty nerda, który większość cześć życia spędza i porozumiewa się z komputerem :)

Oto kilka zdjęć zrobionych przeze mnie










I jeszcze wiecej fotek:

https://picasaweb.google.com/114911144671165469374/Devoxx4KidsPL