piątek, 7 lipca 2017

Pamiętniki z Wakacji: Ołomuniec

Oto pierwsze miejsce w jakim zatrzymaliśmy się na naszej trasie po Bałkanach.
Do Ołomuńca zawitaliśmy w czwartek 6-go lipca ok. godz. 17.00, więc nie planowaliśmy tego dnia już nic więcej jak tylko krótki spacer i kolacje.

Mikołaj (nasz syn w wieku 1 roku) był już zmęczony i znudzony po całodziennym siedzeniu w aucie i potrzebował jakoś spalić niewykorzystane pokłady energii.

Po zakwaterowaniu poszliśmy na krótki spacer, znaleźliśmy niedaleko kościół z zielonym trawnikiem i ławeczkami, gdzie mógł się wyszaleć, najpierw wdrapując i schodząc po schodach a potem czochrając wózek po trawiastym podłożu.

Potem pizza w restauracji na dole naszego hotelu i o 22.00 legliśmy w łóżku jak kłody. Ja nawet nie zdążyłem się umyć :D

Swoją drogą nasz hostel bardzo w porządku. Znaleziony na Booking: PENZION No. 1 

Następnego dnia rankiem postanowiłem przetestować jak się tu biega. Na Google Mapie znalazłem kawałek pola niedaleko nad rzeką, ale gdy tam pobiegłem zaskoczyły mnie asfaltowe super przygotowane i oznaczone ścieżki rowerowe. 





Mogę spokojnie polecić to miejsce osobom, które lubią aktywnie spędzać czas.


Po śniadaniu wybraliśmy się na starówkę. Piechotą zajęło nam to jakieś 40 min. z wózkiem dziecięcym więc wcale niedaleko.




Starówkę gdybym miał porównać do jakiejś, gdzie wcześniej byłem mógłby to być Gdańsk lub Poznań.
Kamienice ładne i odrestaurowane, cisza, spokój, trochę turystów, ale w większości czeskich. Nie spotkaliśmy wycieczek z Japonii przepasanych aparatami ani hord zdziczałych Anglików, które często się widzi u nas w Krakowie.
Raczej małe tłumy, być może dlatego że to piątek godz. 12.00 ale bardzo przypadło mi to do gustu.






Po drodze na starówkę minęliśmy stadion, lodowisko, parę fitness klubów, basen, generalnie sporo miejsc gdzie można aktywnie spędzić czas. Może dlatego Ołomuniec jest Europejskim Miastem Sportu 2017

Na obiad wybraliśmy Moravska Restaurace, żeby spróbować tradycyjnej czeskiej kuchni. Miejsce to raczej droższe bo usytuowane na Starówce ale jedzenie smaczne.

Nad wieczorem jeszcze raz wybraliśmy się na ścieżkę rowerową w pobliżu hotelu. Tym razem świeciło słońce i spotkaliśmy sporo rodzin na łyżworolkach, rowerach czy biegających.

Ogólne wrażenie z Ołomuńca bardzo pozytywne. Miejscowość jest mała ale klimatyczna i spokojna, czyli taka jakiej oczekiwalibyśmy na wakacjach z małym dzieckiem.

Jutro dalsza podróż - kierunek Wiedeń


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz